Opuszczając marokańską pustynię udaliśmy się w
kierunku Fezu. Na trasie przejazdu podziwialiśmy zmieniający się krajobraz.
W końcu dojechaliśmy do Fezu.
A jest tu sporo do obejrzenia. To królewskie miasto zostało założone w VIII w. przez Idrisa I. Do jego
najstarszej dzielnicy - mediny, zwanej Fes El- Bali, wiedzie kilka bab (znaczy
bram).
W medinie czas stanął w miejscu - życie toczy
się niezmiennie od wieków…
Jest jednak pewna
zauważalna zmiana – brak spokojnych, zrównoważonych, nie narzucających się
Berberów. Za to dookoła – rozkrzyczani, nerwowi, wciąż narzucający się Arabowie, ale jest to naturalna kolorystyka
tutejszego krajobrazu...
Spośród wielu
ciekawych miejsc na uwagę zasługuje medresa Bu Inania. Naprzeciwko niej
znajduje się słynny, jakkolwiek wciąż nie uruchomiony, zegar wodny. Innym obiektem
jest meczet Karawijjin – najważniejszy obiekt sakralny, nie tylko, Fezu. Architektonicznie
trudny do uchwycenia, albowiem usytuowany jest w wyjątkowo zwartej zabudowie.
Spośród wielu starych szkół na uwagę zasługuje medresa Al-Attarin, powstała w XIV w. ze względu za zastosowane tu bogactwo dekoracji.
Innym
ciekawym miejscem jest plac Baghdadi. W mury medyny
wbudowano bramę Bab asz-Szurfa wraz z dwiema wielobocznymi basztami
zwieńczonymi blankami. Miejsce to stanowi interesujące tło dla funkcjonującego tu targowiska.
Fez słynie też ze swego tradycyjnie
wykonywanego rękodzielnictwa, często ze względu na stosowane schemat pracy, sięgającego
czasów średniowiecza. Jednym z ciekawszych obiektów jest garbarnia Szawara. Ze względu
na specyficzny zapach obiekt usytuowany jest na obrzeżach medyny.
Centralną część
stanowią kadzie z barwnikami, które wykonane są według tradycyjnych wzorców,
niektóre służą nawet kilkaset lat. W większości barwniki są naturalne. Zwykle w
kadziach podobne kolory ułożone są blisko siebie. Na ścianach i dachach
budynków suszą się ufarbowane skóry...
Wykończenie jest również tradycyjne - ręczne.
Podobnie odbywa się produkcja dywanów etc...
Po dniu pełnym wrażeń udaliśmy się na wieczorny wypoczynek do
Meknes.