środa, 29 marca 2017

Ibri, Al-Khum, Al-Ayn, Rustaq (Oman)







Pierwszym miejscem w jakim zatrzymaliśmy się po opuszczeniu gór było miasteczko Ibri.







Było południe a dookoła kompletna pustka. Generalnie miejsce wyglądało jak wymarłe...





Znajduje się tutaj  niewielki zamek, który wybudowano 5 wieków temu z zachowaniem klasycznych założeń omańskiej architektury militarnej. 


 W związku z tym, że nie było nikogo  pozwoliłem sobie wejść do środka aby polukać i zrobić kilka fotek










Także w Ibri znajduje się jeden z najstarszych omańskich meczetów.



 


Po opuszczeniu miasta udaliśmy się do usytuowanego w palmowym gaju, na zboczu góry, miasteczka Bat. Z miejscem tym wiąże się ciekawa historia.


W latach 70-tych XX w. prowadzono tu wykopaliska w efekcie których odkryto, na przestrzeni kilkudziesięciu kilometrów, nekropolię składającą się z około 100 grobów i okrągłych budynków o średnicy około 20 metrów.






Około 3000 lat pne na obszarze tym prowadzony był z Sumerami intensywny handel miedzią i kamieniem (prawdopodobnie dioritem). Kilka sumeryjskich tekstów, w tym Mit o Gilgameszu, nazywa ten obszar mianem Dilmun.


 







Już w odległości 2 km. od Bat tj. w Al-Khum znajdują się pierwsze odkopane obiekty. Ruiny w Al-Khutm to w zasadzie kamienny fort, wieża wykonana ze skały o średnicy 20 metrów. 










W odległości 22 km. od Bat znajduje się Al-Ayn – mała, choć najlepiej zachowana nekropolia z tamtych czasów.

















Stąd pojechaliśmy do Rustaq, w czasach Imam Nasir bin Murshid al Ya'arubi, stolicy Omanu. Tutaj też przenocowaliśmy.









Następnego dnia obejrzeliśmy Rustaq fort.




Pierwotny obiekt wybudowany został cztery wieki przed wprowadzeniem islamu w Omanie. Aktualnie jest na etapie restauracji. To imponująca struktura zbudowana na trzech poziomach, na która składają się oddzielne domy, zbrojownia, meczet i cztery wieże.
Najwyższa z nich ma ponad 18,5 m wysokości o średnicy 6 m.


 


 Rustaq znany jest też jako obszar uzdrawiających ciepłych wód.


 Najbardziej znanym miejscem jest Ain al-Kasafa. Obok meczetu znajdują się ciągi wodne z wydzielonymi łaźniami dla mężczyzn i kobiet oraz turystów.
 




  Woda tu osiąga temperaturę do 45 ° C i, ze względu na zawartość siarki, jest uważana za lekarstwa na reumatyzm i choroby skóry.  






 

 
Niedaleko od Rustaq znajduje się Wadi Bani Ghafar, Wadi al Sahtan i Wadi Bani Auf. Znajduje się też tutaj sporo jaskiń jak np. Al Sanaqha z własnymi podziemnymi źródłami. My jednak ruszyliśmy obejrzeć kolejny zamek - Fort Hazm, albowiem w planach mieliśmy inne wadi, nie mniej ciekawe.
 


poniedziałek, 20 marca 2017

Wielki Kanion Arabii – Wadi Ghul (Oman)





W końcu nadszedł dzień na wypad w góry. Droga w kierunku Jabal Shams obfitowała w serpentynki ale jechało się przyjemnie po jej asfaltowej nawierzchni. 






 
W końcu zjechaliśmy z głównej trasy w kierunku Wadi Ghul. Zatrzymaliśmy się na poboczu aby popatrzeć na piękne krajobrazy, bo przed nami zaczynało się 20 km. szutrowej drogi.





Pierwszy kontakt z tego typu podłożem miałem podczas przejazdu przez kamieniste Wadi Tanuf więc trasa wydawała się być przejezdną i taką się okazała. 





W końcu pojawiła się też główna atrakcja dnia - Wielki Kanion Arabii – Wadi Ghul. Dalej rozpościerał się widok na  góry Hajjar - jedne z piękniejszych gór Arabii, które wznoszą się do wysokości ponad 3 tys m. npm. 




 
Zbliżał się wieczór więc postanowiliśmy zatrzymać się na nocleg. Pierwotnie planowaliśmy rozbić namiot, ale niestety … przeziębiliśmy się (klimatyzacja w taksówkach w Muskacie). Świadomość noclegu w namiocie w górzystym terenie przy niskiej temperaturze działała zniechęcająco. Stąd skierowaliśmy się do kempingu przy W6.  Cennik jednak nie był niski – za miejsce na polu namiotowym oczekiwano 36 riali zaś za 2-osobowy domek – 70 riali. Biorąc pod uwagę, że 100 funtów to 46 riali – cena okazała się wyższą niż planowaliśmy wydać. Wówczas zjechaliśmy niżej do trasy W4, która prowadziła na Jabal Shams. 




Tam też był drugi camp. Za ogrzewany namiot wraz z WC oraz kolacją i śniadaniem cena wynosiła 45 riali. Nie miałem jednak gotówki zaś w campie nie było czytnika do karty kredytowej. Wówczas manager ośrodka zaproponował, aby zapłacić kilka dni później za pośrednictwem Muskat Banku. 







Po zaaklimatyzowaniu się w campie poszliśmy się przejść po okolicy. Obejrzeliśmy zachód słońca a potem spacerowaliśmy po okolicy.



W trakcie tej przechadzki napotkaliśmy kilkuosobowe obozowisko traperów


 a także dziewczynę z Anglii (niestety, nie podała swojego imienia tylko narodowość), która samotnie przygotowywała się do wejścia na Jabal Shams. Przyznaję, że zrobiła na mnie wrażenie. 








Następnego dnia postanowiliśmy ruszyć w góry lecz nie w celu dotarcia do Jabal Shams tylko z innej strony obejrzeć kanion Wadi Ghul. Po trzech godzinach dotarliśmy do celu.

















 Następnym bowiem punktem objazdu był Al-Rustaq... Na "do widzenia" ostatnie spojrzenie na okolicę i powrót do campu aby ruszyć tym razem w stronę pustyni.

czwartek, 16 marca 2017

Nizwa, Wadi Tanuf, Misfat Al Abriyeen (Oman)



Pierwszy nocleg po opuszczeniu Muscatu został zaplanowany w Nizwie, która była stolicą Omanu w VI i VII w. Miasto usytuowane jest u podnóża gór Al. Dżabal al. Achdar i liczy sobie ponad 1500 lat.







Na miejsce postoju tj. do hotelu Safari dojechaliśmy późnym popołudniem. Obiekt okazał się bardzo ciekawy z kilku powodów. Po raz pierwszy nocowałem w tradycyjnym arabskim hotelu szanującym zasady islamu w zakresie zachowania intymności.  






W restauracji, obok typowych stolików znajdują się wydzielone miejsca, w których posiłek można zjeść z zachowaniem zasad tradycji...














W samej Nizwie znajduje się sporo wiekowych obiektów spośród których na plan pierwszy wysuwają sę meczety a wśród nich Sultan Qaboos Jama, zbudowany w IX w. 









 Obok obiektów sakralnych na uwagę zasługuje także fort.









Nizwa fort został zbudowany w 1668 r. przez Imam Sultan Bin Saif Al Ya'rubi. Był to potężny bastion chroniący przed najazdami pustynnych plemion żądnych bogactwa Nizwy.



Fort został wzniesiony w strategicznym miejscu na skrzyżowaniu ważnych tras. Aktualnie jest najczęściej odwiedzanym zabytkiem narodowym Omanu. 







Nizwa souq  jest jednym z największych w kraju, poza Muttrah. Suk obejmuje handel wszystkim od mięsa poczynając, poprzez ryby, owoce i warzywa po przyprawy, złoto i srebro. Nizwa słynie ze srebrnej biżuterii, która jest uważana za najlepszą w kraju. Mieszkańcy Nizwy są mistrzami w tworzeniu khanjar (zakrzywionych sztyletów).




 




 Do Nizwy dotarłem specjalnie wieczorem aby rano obejrzeć suk wraz z kupcami, którzy swój towar mieli dowozić na wielbłądach (informacje z internetowych blogów). Nic bardziej mylnego, no chyba, że ktoś miał na myśli autka 4x4.
Wielbłądów na souqu w Nizwie nie uświadczysz nawet jak pojawisz się bladym świtem...




 


Po tych porannych wrażeniach udałem się do Wadi Tanuf, które stanowi ulubione miejsce rodzinnych
wypadów.




Między skałkami, pod nielicznymi drzewami piknikują miejscowi aby przyjemnie spędzić czas.




W Wadi znajdują się ruiny wioski Tanuf, która
została zbombardowana 27 lipca 1957 r. przez British Air Force na prośœbę sułtana Sa'id ibn Tajmura, ojca obecnego. Była to kara za wzniecenie rebelii.



Mieszkańcy uciekli w pobliskie góry porzucając swoje domy ale ratując życie...



Wioska Tanuf stanowi atrakcję turystyczną. Pierwotnie uważałem, że ruiny zostały zachowane aby świadczyć o przeszłych zdarzeniach. Nic bardziej mylnego. W Omanie nie ma tradycji rozbierania starych obiektów. Obok nowych istnieją stare aż się nie rozłożą na czynniki proste.








Kolejnym miejscem objazdu była, położona kilkadzesiąt kilometrów dalej, wioska Mistaf Al Abriyeen.





 


 To unikalna górska miejscowośœć. Swą nazwęœ wywodzi od plemienia Al Abri, które pochodziło z Misfat Al Abriyeen i Al Hamry.





Misfat Al Abriyeen jest bardzo ciekawym miejscem z powodu swego usytuowania. Można się tutaj natkąć nie tylko na tarasy skalne, ale też paskudnie brzydkie uliczki jak i stare domy zbudowane z błota z dachami wykonanymi z liœści palmowych na szczycie litych skał. 





 

















Połączenie tych wszystkich elementów, dodając sztuczne kanały nawodniające to miejsce, sprawia, że odwiedzający Misfat Al Abriyeen mają naprawdę nietypowe widoki wraz z możliwością przenocowania w znajdującym się tutaj hoteliku....

 Te ciekawe widoki zdecydowanie wpłynęły na chęć ruszenia w kierunku gór, ale o tym następnym razem...