niedziela, 14 stycznia 2018

Chiny - jak się przygotować do wyjazdu




Chiny – czy warto zwiedzić ?

            Odpowiedź jest oczywiście twierdząca. Chiny to bezpieczne, nowoczesne i bardzo interesujące państwo. Warto zapuścić się w mniej typowe miejsca jak wielkie miasta aby poznać ten kraj z innej strony...

Wiza

Aby tam dotrzeć trzeba wyrobić sobie wizę. Wzór dokumentu znajduje się na stronie ambasady chińskiej w Warszawie. Niestety, tematu nie załatwimy drogą e’mailową. Trzeba swoje odstać przed ambasadą. Ta zaś przyjmuje wnioski tylko kilka dni w tygodniu i w dodatku tylko przez kilka porannych godzin.
Stąd sugeruję udać się tam wczesną porą. Osobiście byłem tam kilka minut po siódmej rano a kolejka była już całkiem spora.
Wiza kosztuje 160,00 zł. I trzeba wykonać dwa podejścia aby ją otrzymać. Pierwsze – składając wniosek, zaś drugie, po opłaceniu kosztów wydania wizy na konto bankowe ambasady – przy samym odbiorze paszportu z wbitą pieczątką wizową. Można oczywiście skorzystać z pośrednika (w Internecie jest wiele osób reklamujących swe usług w tym zakresie) za niewielką odpłatnością. 
Aby otrzymać wizę turystyczną wcześniej należy zabukować sobie hotele. Jeżeli planujemy się przemieszczać – także bilety kolejowe oraz lotnicze.
Kopie tych dokumentów stanowią załącznik do zgłoszenia wizowego.  

Przygotowanie do wyjazdu.

Generalnie - do samego wyjazdu przygotowywałem się kilka tygodni czytając min. blogi podróżnicze. Pod ich wpływem nastawiałem się na nieznane, albowiem…wiele osób, dzieląc się wrażeniami z tego kraju opisywało jego mieszkańców jakby to było nieokrzesane społeczeństwo pełne prymitywnych zachowań (brak kultury osobistej w europejskim wydaniu) a jest zgoła inaczej.
Młodzi Chińczycy dość średnio znają angielski. Starsze pokolenie zdecydowanie wcale. Stąd sugeruję ściągnąć na komórkę bezpłatną aplikację translatora angielsko-chińskiego oraz polsko-chińskiego. Obie okazały się użyteczne.
Wybierając się do tego kraju trzeba pamiętać, że jest tam generalnie kontrolowany Internet. Powszechnie funkcjonujące strony takie jak np. facebook, google, you tube są blokowane – chcąc więc z nich korzystać podczas pobytu należy zainstalować sobie aplikację VPN. Jest ich kilka rodzajów – ja wybrałem VPN Express. Spisał się doskonale. Zresztą sami Chińczycy, jak się o tym naocznie przekonałem,  z niego korzystają…
            Aby nie tracić kontaktu ze swoim krajem sugeruję też zainstalować sobie chińską kartę telefoniczną z Internetem. Roaming jest bowiem absurdalnie drogi.
            Mając tę wiedzę usługę tę zablokowałem, ale nie Internet... Na lotnisku w Szanghaju nie kupiłem karty SIM i … wpadłem.
Wbrew temu co niektórzy piszą na blogach – niemożliwe jest zakupienie chińskiej karty u narodowego operatora. Kilkakrotnie próbowałem to zrobić, ale chińskie czytniki nie sczytują danych z dokumentów opatrzonych łacińskim alfabetem. Każda karta SIM musi być zarejestrowana na zasadach podobnych jak w Polsce. Zdany więc byłem na rozsądne operowanie krajową kartą. Z Internetu korzystałem tylko w hotelach i miejscach z free wi-fi  ale i tak po powrocie rachunek za kilka (łącznie sześć) krótkich połączeń wyniósł w sieci T-mobile około 300,00 zł. Angielska karta sieci Lyca tuż po wylądowaniu przestała działać i przynajmniej na tym operatorze zaoszczędziłem ...
            Obok zabezpieczenia się w tani kontakt internetowy warto pomyśleć o Power banku. Przy czym sugeruję aby uważać z tym urządzeniem, albowiem wg przepisów chińskich Power bank można przewozić jedynie w bagażu podręcznym a moc znamionowa nie może przekraczać 160 Wh.  
            Podczas przelotów wewnętrznych na lotniskach specjalnie zwracano na to urządzenie uwagę.
            Kolejna uwaga dotyczy chińskiej waluty. Chcąc się dobrze przygotować należy wymienić sobie w kantorze (najtańsze juany otrzymać można w Warszawie) większą część gotówki a część zabezpieczyć na karcie kredytowej. Hotele w większych miastach akceptują europejskie karty kredytowe, są też bankomaty. Osobiście z nich jednak nie korzystałem pomimo zainstalowanej w telefonie aplikacji VISA, która wyłapywała najbliższe bankomaty określając najlepsze kursy juana do złotówki i funta. 
W Chinach rozpowszechniona jest płatność za pośrednictwem aplikacji telefonicznej. W naszym kraju takie płatności są na etapie… raczkowania. Owszem, niektóre banki w Polsce (np. mBank) reklamują telefoniczną aplikację płatniczą. Tylko ta działa zupełnie inaczej niż w Chinach. Generalnie w tym kraju odchodzi się już od obiegu gotówkowego.
Przekonałem się o tym osobiście, kiedy kilka razy stanąłem przed dylematem, iż nie kupię pożywienia bez dostępu do chińskiej aplikacji w komórce. Raz w restauracji Chińczyk opłacił mój rachunek wykorzystując swoją aplikację w komórce ja zaś zwróciłem mu gotówkę, a raz w cukierni na stacji metra Chinka dopłaciła mi do rachunku kilka juanów (albowiem zwrot towaru nie jest praktykowany zaś europejskie karty kredytowe nie są autoryzowane). Inna sprawa, iż nie wolno odmówić niosącemu pomoc Chińczykowi, bo to stanowiłoby dla niego dyshonor.



Jak się ubrać.
           
            W Chinach byłem na przełomie listopada i grudnia. W Szanghaju było ciepło zaś w Zhangye już szczypał mróz (w górach leżał śnieg).
            Przed wyjazdem w planowane miejsca proponuję sprawdzić występującą temperaturę albo nastawić się na miejscowe zakupy.  
Wbrew obiegowym wrażeniom Chińczycy bardzo dbają o swój wygląd zewnętrzny. Nie zauważyłem ani jednego nieogolonego mężczyzny w przeciwieństwie do mnie… Generalnie faceci w Chinach ubierają się porządniej niż kobiety (podobnie jak w Japonii). Ciekawe z czego to wynika…
            Chińskich domy handlowe robią niesamowite wrażenie. Do tej pory West End London shopping wydawał mi się największym… Gigantomania opanowała Chiny nawet w tej dziedzinie życia.
            W Polsce wciąż pokutuje opinia o chińskich produktach jako tanich produktach-podróbkach. Są efektem chińskich „centrów handlowych” w których upłynnia się za niewielkie pieniądze rzeczywiście chińską tandetę.  A rzeczywistość jest diametralnie różna.
W ciągu jednego pokolenia kraj wykonał ogromny skok cywilizacyjny. Przykłady można sypać jak z rękawa… Ale o tym najlepiej przekonać się naocznie.
Ja wziąłem do Chin swoje mocne używane ciuchy i przyznaję – w Szanghaju czy Xian czułem się nieco skrępowany, jednak na prowincji było OK.




Transport

            W związku z tym, że żona zaplanowała objazd Chin od Szanghaju poprzez Xining, Xian, Zhangye i Czengdu musieliśmy wcześniej (przed otrzymaniem wizy) zabukować środki transportu. W tym wypadku pomocą służyły dwie bardzo pomocne strony internetowe:
Rome2rio.com oraz Chinatraveldepot.com.
            Bilety kolejowe rezerwowaliśmy na Chinatraveldepot.com wskazując miejsce dostarczenia konkretny hotel. Bilety docierały zawsze na czas.
            Chińska sieć szybkich kolei to przykład jak daleko Polska odstaje w tej dziedzinie od świata. Do tej pory japońskie shinkanseny wydawały się nadzwyczaj szybkie, ale to już przeszłość.
Chińskie pociągi są nie tylko szybkie ale też punktualne, czyste i bezpieczne. Dworce kolejowe, w zależności od natężenia ruchu, są mniej lub bardziej zatłoczone. Inność polega na tym, ze na peron wchodzimy dopiero gdy ma nadjechać pociąg. Przed przyjazdem pociągu nikt nie znajduje się na peronie.  
Na trasach tak krótkich jak też długodystansowych obsługa oferuje zimne napoje jak też inne artykuły spożywcze. Bilety kolejowe są zaś zdecydowanie tańsze niż w naszym kraju. Za pierwszą klasę kuszetki dalekobieżnego pociągu z Xining do Zanghye zapłaciłem raptem 42,5 yuana tj. ok. 20,00 zł. (4 funty). Pociąg z Chengu do Leshan, także I klasą kosztował aż 54 juany (27 zł. lub 5 funtów) zaś najdroższym był dzienny pociąg z Zhangye do Xiningu – 110 yuanów (50 zł. lub 10 funtów). Ceny niskie w porównaniu z polskimi o standardzie nie wspominając.    
Bilety lotnicze rezerwowaliśmy także za pośrednictwem Chinatraveldepot.com jak też Ctrip.com.
Chińskie linie wewnętrzne, podobnie jak pociągi, są punktualne. W Chinach nie ma tzw. tanich linii. Stąd nie ma problemu z ewentualną dopłatą do bagażu rejestrowego. Wszystko (bagaż, posiłki) wliczone jest do ceny biletu.
Korzystaliśmy z trzech linii. Pierwszy lot odbyliśmy z Szanghaju do Xian (Shanghai Airlines), następnie z Xiningu do Chengdu (China Eastern) oraz z Chengdu do Szanghaju (Syczuan Airlines).
Na lotnisko spokojnie można dotrzeć wg europejskich standardów. Obiekty są świetnie skomunikowane z pociągami oraz autobusami. Trzeba tylko pamiętać, że na każdym niemalże kroku trzeba zarezerwować chwilę na prześwietlanie bagażu.
Miejsca w samolotach były bardzo wygodne, sporo miejsca na nogi i bagaż podręczny, posiłki także smaczne. Czasami tylko Chińczycy zajmowali nie swoje miejsce ale też zawsze bez awantury przemieszczali się na swój fotelik.

Generalnie odbyliśmy następującą trasę
Szanghaj – Xian – lot
Xian – Zhangye – pociąg nocny
Zhangye – Xining – pociąg dzienny
Xining – Chengu – lot
Chengdu – Szanghaj – lot  










Zupełnie inny temat to trasy komunikacyjne – średnio w każdym większym mieście główne ulice mają od 3 do 5 pasów w każdą stronę. Po nich poruszają się nie tylko auta ale różnego rodzaju dwuślady i jednoślady. Skrzyżowania przyprawiają wręcz o ciarki, gdy pojawia się jeszcze pieszy, który w Chinach na drodze jest intruzem … Zielone światło wcale nie oznacza, że pieszy ma pierwszeństwo – pieszy ma jedynie prawo do przejścia…

            Niezmiernie tanie są też taksówki. Stąd w godzinach szczytu naprawdę trudno jakąś złapać. 
            Taksówki mają jednak pewne mankamenty – drażnił mnie np. zwyczaj taksówkarzy, którzy starali się doładować swoje autko innymi chętnymi… Ale co kraj to obyczaj.
            Generalnie publiczne środki transportu są w Chinach po prostu tanie. Za kilka juanów można przejechać metrem spory kawałek miasta. Jeżeli weźmie się pod uwagę, że generalnie w każdym mieście jest metro to poruszanie się środkami transportu publicznego jest łatwe, tanie i wygodne.
            Pod hasłem walki z terroryzmem w Chinach ograniczono prawo do prywatności poprzez wprowadzenie w publicznych miejscach transportu kontroli bagażu. Na każdej stacji metra, kolei czy portu lotniczego stały urządzenia do sprawdzania zawartości torebek, toreb, walizek etc. Państwo ma bezdyskusyjnie charakter policyjny ale Chińczycy tolerują to z typowym buddyjsko-konfucjańskim spokojem.
Kolejny temat-rzeka - cena benzyny nie przekracza 3,50 zł. za litr. Niestety, nie zdecydowałem się na wynajęcie auta, aby zwiedzać zaplanowane miejsca. Woleliśmy z żoną poruszać się autkami z kierowcą, których cena byłą po prostu niska (zwłaszcza na prowincji)..
                       
            Następnym razem opiszę bardzo dokładnie (dzień po dniu) naszą chińską przygodę.