niedziela, 22 stycznia 2017

Dinan



 
Po wyjeździe z Combourga przyjechaliśmy do Dinan. To średniowieczne miasto położone jest na wzgórzu (część gdzie znajdował się fort) opadając wzdłuż ujścia rzeki Rance – część portowa. Całość otoczona jest murami obronnymi z XIII wieku. 


Pierwsze wzmianki pisane o Dinan odnaleźć można w dokumentach pochodzących z XI wieku. Wówczas znajdował się tu klasztor benedyktynów wokół którego z czasem zawiązała się niewielka wioska. Korzystne położone na trasie dwóch ważnych szlaków handlowych łączących ówczesną Francję z Normandią spowodowało, że bardzo szybko miasto rozrosło się w znaczący ośrodek handlowy. W czasach największej świetności Dinan utrzymywało relacje ekonomiczne z odległą Anglią i Flandrią. W drugiej połowie XIV wieku na polecenie ówczesnego księcia Bretanii - Jana V Zdobywcy (1339-1399) rozpoczęta została budowa murowanego zamku. Rozwój miasta zatrzymał się w XVI w. przez liczne wojny o władzę. Dopiero w XVIII Dinan odrodziło się ekonomicznie się dzięki rozwojowi tkactwa.




Specyficzny klimat miasteczka tworzą wybudowane z charakterystycznego szarego granitu kamienice oraz bogato zdobione domy szachulcowe z XV-XVII w., a także malownicze brukowane uliczki i dawny port ze starym mostem. 























Jednym z ciekawszych zabytków jest, pochodząca z XI w., okazała Bazylika Zbawiciela (Basilique Saint-Sauveur). Świątynia ta prezentuje mieszankę wielu form architektonicznych z okresu od XI do XIX w., wśród których dominuje gotyk




















Pozostałe ciekawe zabytki Dinan to m.in. wzniesiony w stylu gotyku płomienistego kościół Saint-Malo (Église Saint-Malo),









XV-wieczna wieża Zegarowa (Tour de l'Horloge) na którą można wejść, by podziwiać miasto z lotu ptaka, 





dom gubernatora (Maison du Gouverneur), 
pozostałości średniowiecznego zamku (Château de Dinan) - donżon ks. Anny Bretońskiej, w którym mieści się dziś muzeum.





 
Mało kto pamięta, że to Anna Bretońska wprowadziła modę używania białych sukien do ślubu (biel symbolizowała radość i szczęście).
Do jej czasów  kolorem ślubnym był niebieski...







 




Oprócz tego warto spacerkiem przejść się po wąskich, brukowanych uliczkach miasta (rue du Jerzual i rue du Petit Fort, plac Place des Marciers).




 



Nie mniej interesujace są inne obiekty - wieża św. Katarzyny (Tour Ste-Catherine), stanowiąca część obwarowań miejskich  oraz dwa klasztory (Benedyktynów i Dominikanów).



Te przemiłe wrażenia (łącznie z ciekawym doświadczeniem restauracyjnym typu danie z kamienia) popsuł nocleg w B&B. Właściciel przybytku umieścił pod prześcieradłem … ceratę.
Z tym niesmacznym doświadczeniem następnego dnia wróciłem do Londynu…