Po wyjeździe z
Combourga przyjechaliśmy do Dinan. To średniowieczne miasto położone jest na
wzgórzu (część gdzie znajdował się fort) opadając wzdłuż ujścia rzeki Rance –
część portowa. Całość otoczona jest murami obronnymi z XIII wieku.
Pierwsze
wzmianki pisane o Dinan odnaleźć można w dokumentach pochodzących z XI wieku.
Wówczas znajdował się tu klasztor benedyktynów wokół którego z czasem zawiązała
się niewielka wioska. Korzystne położone na trasie dwóch ważnych szlaków
handlowych łączących ówczesną Francję z Normandią spowodowało, że bardzo szybko
miasto rozrosło się w znaczący ośrodek handlowy. W czasach największej
świetności Dinan utrzymywało relacje ekonomiczne z odległą Anglią i Flandrią. W
drugiej połowie XIV wieku na polecenie ówczesnego księcia Bretanii - Jana V Zdobywcy (1339-1399) rozpoczęta
została budowa murowanego zamku. Rozwój miasta zatrzymał się w XVI w. przez
liczne wojny o władzę. Dopiero w XVIII Dinan odrodziło się ekonomicznie się
dzięki rozwojowi tkactwa.
Specyficzny klimat miasteczka tworzą wybudowane z charakterystycznego szarego granitu kamienice oraz bogato zdobione domy szachulcowe z XV-XVII w., a także malownicze brukowane uliczki i dawny port ze starym mostem.
Jednym z ciekawszych zabytków jest, pochodząca z XI w., okazała Bazylika Zbawiciela (Basilique
Saint-Sauveur). Świątynia ta prezentuje mieszankę wielu form architektonicznych
z okresu od XI do XIX w., wśród których dominuje gotyk
Pozostałe ciekawe zabytki Dinan to m.in. wzniesiony w stylu gotyku płomienistego kościół Saint-Malo (Église
Saint-Malo),

XV-wieczna
wieża Zegarowa (Tour de l'Horloge) na którą można wejść, by podziwiać miasto z
lotu ptaka,
dom gubernatora (Maison du Gouverneur),
pozostałości
średniowiecznego zamku (Château de Dinan) - donżon ks. Anny Bretońskiej, w którym mieści
się dziś muzeum.
Mało
kto pamięta, że to Anna Bretońska wprowadziła modę używania białych
sukien do ślubu (biel symbolizowała radość i szczęście).
Do jej czasów kolorem ślubnym był niebieski...
Oprócz tego
warto spacerkiem przejść się po wąskich, brukowanych uliczkach miasta (rue du
Jerzual i rue du Petit Fort, plac Place des Marciers).
Nie mniej interesujace są inne obiekty - wieża św. Katarzyny (Tour Ste-Catherine), stanowiąca część
obwarowań miejskich oraz dwa klasztory
(Benedyktynów i Dominikanów).
Te przemiłe
wrażenia (łącznie z ciekawym doświadczeniem restauracyjnym typu danie z
kamienia) popsuł nocleg w B&B. Właściciel przybytku umieścił pod
prześcieradłem … ceratę.
Z tym
niesmacznym doświadczeniem następnego dnia wróciłem do Londynu…