Northumbria to
obszar położony przy angielsko-szkockiej granicy. Panuje tu cisza i spokój
charakterystyczny dla angielskiej prowincji, bo żyje się tutaj bez pośpiechu.
Obszar ten obfituje w bardzo wiele ciekawych miejsc. To miejsce narodzin
chrześcijaństwa w Anglii, Znajduje się tutaj także dużo więcej zamków niż w
pozostałych regionach Anglii ze względu na pogranicze ze Szkocją a wcześniej z
ulubionym miejscem lądowań Wikingów na pięknych piaszczystych plażach...
Do
Northumbri można przylecieć samolotem. Tanie loty Ryanairem do Newcastle,
niedrogie koszty wynajmu autka jak też noclegi sprzyjają temu by odwiedzić to
miejsce.
Pierwszym
punktem, który warto obejrzeć to Newcastle upon Tyne. W mieście tym warto pójść
na Stare
Miasto, zwane
Chares. Znajduje się tam Custom House (urząd celny z XVIII wieku), Guildhall
(ratusz z XVII wieku), zamek i katedra św. Mikołaja. Ten ostatni obiekt to jedna
z najmniejszych angielskich katedr, w środku której znajdują się pozostałości
XI-wiecznego kościoła Normanów, na którego miejscu powstała ta XIV-to wieczna
budowla. Warto też zwrócić uwagę na mosty przerzucone przez rzeką Tyne. Wśród nich jest Tyne Bridge, który w
swoim czasie był najdłuższym jednoprzęsłowym mostem na świecie.
Niestety, tych obiektów nie widziałem albowiem
wprost z lotniska skierowałem się do Durham. Po drodze zatrzymałem się aby popatrzeć
w Gateshead na gigantycznego Anioła Północy (post code NE9 7TY). Rzeźba Angel
of the North pochodzi z 1998 r. Ma 20
m. wysokości zaś rozpiętość skrzydeł obejmuje 54 m.).
Kolejnym miejscem postoju był
Penshaw. Miejscowość ta położona jest
około 3 mile
na północ od Houghton-le-Spring niedaleko rzeki Wear kolo Washington. Znajduje
się tutaj Penshaw Monument (Houghton le Spring) z 1844 r. czyli trzykrotne
zmniejszona replika świątyni Hefajstosa w Atenach (post code DHA 7NJ).
Świątynię wzniesiono na cześć lorda Johna Georga Lambtona.
Replika
tej greckiej budowli znajduje się na wzgórzu – wstęp bezpłatny.
Niedaleko znajduje się też Washington Old Hall -
osiemnastowieczny dworek, w którym mieszkali bezpośredni przodkowie Georga
Washingtona – pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Budynek otoczony jest
podobno uroczym ogrodem. Wstęp do ogrodów jest bezpłatny, natomiast zwiedzanie dworku jest odpłatne. Niestety, ale tutaj nie zatrzymywaliśmy się
lecz pojechaliśmy w kierunku Finhale Priori, obiektu także położonego nad rzeką
Wear (post code DH1 5SH).
Klasztor ten został założony przez mnichów w 1196
r. w miejscu istniejących pustelni św. Godrica z Finhale, wcześniej żeglarza
jak też i handlarza, który osiadł tu po życiu pełnym przygód i podróży.
Godric był w
swoim czasie dość intrygującą postacią min. był kapitanem statku, który w 1102
r. przewiózł króla Baldwina I z Jerozolimy do Jaffy. Na początku XII w.
odwiedził Lindisfarne, i prawdopodobnie wówczas, odwiedzając sanktuarium w St
Cuthberta, przeszedł konwersję religijną. W 1115 roku przekonał Ranulfa
Flambarda, biskupa Durham, aby przyznał mu ziemię w Finchale, by utworzyć
pustelnię w pętli rzeki Wear. Formalnie nigdy też nie został kanonizowany, więc
termin "święty" jest trochę na wyrost...
Budowa
klasztoru trwała długo. Najwcześniejsze budynki datują się na 1196 r. Miały
tzw. tymczasowy charakter. Główne obiekty pochodzą z XIII w. Kościół ukończono
w 1277 r.
Finchale
Priory można zwiedzać bez żadnych opłat wstępu. O ile wstęp jest za free to za
parkowanie należy zapłacić 3
funty lub parkować powyżej tego miejsca. Skąd taka
opłata ? Teren pozostaje w rękach prywatnych. Formalnie zwiedzanie ruin
klasztoru rozpoczyna się od godz. 10,00 do 16,00, brama jednak jest otwierana
znacznie wcześniej. Finchale Priory został rozwiązany przez Henryka VIII i z
czasem zaczął popadać w ruinę.
Po obejrzeniu tego miejsca udaliśmy się do Durham aby obejrzeć katedrę i zamek.
Katedra w Durham jest aktualnie jedynym kościołem w
Anglii zachowanym w niemal niezmienionej formie nadanej w czasach
normańskich. Ale jest też pierwszym
miejscem w Anglii, w którym nie można fotografować. Główną atrakcją dla
wiernych jest grób św. Kutberta, którego szczątki złożono tutaj w 995 r.
Postaci tej poświęcę więcej miejsca, gdy opisywać będę Lindisfarne, miejsce które
nieodłącznie wiąże się z Durham.
Zwiedziwszy katedrę udaliśmy się do stojącego w
niewielkiej odległości zamku. Aktualnie w obiekcie tym usytuowany jest uniwersytet.
Do zwiedzania wyłączono tylko niewielki fragment, który można oglądać tylko
odpłatnie (5 funtów
od osoby) i tylko z przewodnikiem.
Pierwotny obiekt warowny powstał w 1072 r. na wniosek Wilhelma Zdobywcy. Z czasem zamek został przekazany biskupom Durham którzy przekształcili go w fortyfikację.
Główny hol wybudowano w 1284 r.
W 1350 r. został jeszcze bardziej rozbudowany, tak że do XVI w. była to największa sala główna w Brytanii.
Potem Henryk VIII ograniczył własność duchownych. Na mocy aktu parlamentarnego
z 1832 r. w budynku został założony uniwersytet. Formalnie zamek podarowano
uniwersytetowi w 1837 r.
W
zamku znajdują się dwie kapliczki - Normańska, zbudowana w 1078 r., oraz
Tunstalla, zbudowana w 1540 r.
Podobno
warto odwiedzić też Durham Heritage Center - muzeum historii miasta.
Niestety, wobec późnej godziny miast do muzeum udaliśmy się Gilesgate Moor
Hotel.
Następnego
dnia pojechaliśmy do Ushaw College.