poniedziałek, 12 listopada 2018

Saksonia 2018 (Miśnia, Torgau, Hubertusburg, Leisnig, Kriebstein, Nossen)



Jak już wcześniej wspomniałem, po obejrzeniu pałacu w Moritzburgu dojechaliśmy do Miśni. To zabytkowe miasto zostało założone w X w. W 966 r. osada została podniesiona do rangi stolicy Marchii Miśnieńskiej, co dało początek dzisiejszej Saksonii. W latach 1002-1031 miasto należało do Polski. Prawa miejskie Miśnia otrzymała na początku XIII wieku, a wkrótce potem rozpoczęta został budowa pierwszej katedry św. Jana i św. Donata, oraz przylegającego do niej zamku rezydencyjnego Albrechtsburg. Oba obiekty, usytuowane na Wzgórzu Zamkowym, prezentują się przepięknie szczególnie przy zachodzie słońca.
XVIII w. przyniósł drugi oddech świetności miasta. W czasie panowania króla Augusta II Mocnego założono tu pierwszą w Europie manufakturę porcelany. Do tej pory proces jej wytwarzania znany był jedynie chińczykom. Europejskim wynalazcą procesu fabrykacji porcelany był Ehrenfried Walther von Tschirnhaus (1651-1708), a po jego śmierci jego prace nad "białym złotem" kontynuował jego uczeń Johann Friedrich Böttger. Zakład produkujący porcelanę funkcjonuje do dziś (Staatliche Porzellan-Manufaktur Meissen GmbH). Obok tego obiektu, w którym funkcjonuje też muzeum porcelany, zarezerwowaliśmy swój nocleg.

W związku z tym, że do Miśni dojechaliśmy w porze późnego lunchu postanowiliśmy obejrzeć stare miasto i coś nieco przekąsić. 
Albrechtsburg to najstarszy zamek rezydencyjny na terenie Niemiec. Budowla powstała gdy zamki posiadały głównie funkcje obronne. Ten zaś miał przede wszystkim służyć książętom Ernestowi i Albrechtowi jako mieszkanie i miejsce przyjmowania ważnych gości. Z czasem obiekt stracił na znaczeniu i przez wiele lat stał pusty.  




Życie zawitało do jego komnat na początku XVIII w. Na mocy dekretu króla Augusta II Mocnego z 23 stycznia 1710 założono w zamku Albrechtsburg Królewsko-Polską i Elektorsko-Saską Manufakturę Porcelany.  







 

Te przepiękne XVIII w. porcelanowe piece zdobiły ale też ogrzewały pomieszczenia zamku.







W XIX w. zamek zaczął pełnić funkcję muzeum. Można tu podziwiać umieszczone na ścianach obrazy przedstawiające najważniejsze sceny z historii Saksonii. Zobaczymy tu np. porwanie książąt Ernesta i Albrechta, ślub Jana Fryderyka i księżniczki Sybilli, portret Barbary Jagiellonki jak też sporo wyrobów z porcelany.



Wstęp na zamek jest płatny. Bilet kosztuje 8,00€. Bilety można nabyć razem z wejściówkami do Manufaktury porcelany lub do katedry. Zwiedzanie zamku jest możliwe również w języku polskim, przy zakupie biletu otrzymujemy bezpłatny przewodnik dźwiękowy. 

 

Podobnie odpłatny jest wstęp do katedry św. Jana i św. Donata. Wspólny bilet do katedry i zamku kosztuje 10,50€.










Pierwszy kościół na wzgórzu zamkowym Miśni powstał już w drugiej połowie X w. i od razu pełnił funkcję obiektu katedralnego z  misją chrystianizacji terenów Serbołużyczan. W połowie XIII w. rozpoczęto przebudowę tegoż kościoła w stylu gotyckim. W XVI w. katedra św. Jana i św. Donata została przejęta przez protestantów a ostatnim katolickim biskupem był Jan IX von Haugwitz.


 
Wnętrze katedry jest skromne i ubogie wynikające z zasad luteranizmu. Warto jednak zwrócić uwagę na gotyckie posągi świętych i fundatorów kościoła, które są barwne. Nie mniej ciekawe jest lektorium jak i portal Kaplicy Książęcej. Katedra jest miejscem pochówku tutejszej linii Wettinów ale też w 1534 r. pochowano tutaj Barbarę Jagiellonkę, córkę króla Kazimierza Jagiellończyka.




Następnego dnia udaliśmy się do fabryki porcelany. Absolutnie polecam to miejsce. Tutaj także trzeba zapłacić za wstęp, ale warto popatrzeć jak się wyrabia porcelanowe cacuszka jak też dokonać ewentualnego zakupu.





  












Kolejnym miejscem, które było w planie objazdu to Torgau. Usytuowany jest tutaj zamek Hartenfels, który został wybudowany w XV w. W następnym stuleciu został rozbudowany w stylu saskiego renesansu. 





 


Na wzór francuskich zamków nad Loarą od strony dziedzińca wzniesiono tu monumentalną klatkę schodową, której ażurowe elewacje otrzymały bogatą dekorację rzeźbiarską. Rezydencja ta była siedzibą saskich Wettinów. 






Zamek, poza ładnym zewnętrznym wyglądem, nie jest przeznaczony do zwiedzania. Znajdują się tutaj biura landratury. Można jednak obejrzeć z wierzy panoramę miasta oraz lokalną wystawę obrazującą życie w DDR.







W skład zamku wchodzi prostokątna kaplica, przykład protestanckiej architektury sakralnej, która w 1544 r. została uroczyście otwarta przez samego Marcina Lutra.







            Torgau jest wiodącym silnym ośrodkiem luteranizmu. W tutejszym kościele NMP (Marienkirche) pochowana jest Katarzyna von Bora, żona Marcina Lutra.  W 1530 sformułowane zostały tu Artykuły torgawskie, stanowiące podstawę wyznania augsburskiego.







           Z miastem wiąże się też historia współczesna. To tutaj spotkały się wojska alianckie. 25 kwietnia 1945 roku w Torgau doszło do spotkania wojsk amerykańskich z Armią Czerwoną. Dzień później spotkanie to zainscenizowano ponownie przed kamerami filmowymi i w formie kroniki filmowej obiegło świat.





  
Z Torgau, po bardzo dobrym śniadaniu zaserwowanym w hotelu ruszyliśmy do Wermsdorf. Tutaj znajduje się największy zamek Saksonii - Hubertusburg.

Do niedawna znajdował się tutaj szpital, który został przeniesiony zaś budynki są powoli poddawane renowacji. Obiekty można zwiedzać w formie zbiorowej wycieczki w ściśle określonym czasie.
  

Zamek myśliwski Hubertusburg został zbudowany w latach 1721-1724 przez Augusta II Mocnego, który oddał go synowi Augustowi III. Całość otoczona jest ogrodem. Fasadę budynku zdobi herb I Rzeczypospolitej. Obiekt stanowił miejsce polowań, inscenizacji teatralnych. Tutaj w 1763 r. podpisano akt pokojowy kończący wojnę siedmioletnią w trakcie której rezydencja została kompletnie splądrowana - padła łupem żołnierzy pruskich . Stąd w latach 1776–1835 przeniesiono tu fabrykę porcelany realizująca potrzeby dworu. Z czasem było tu min. więzienie z domem pracy przymusowej, przedszkole dla niewidomych dzieci, szpital.
 
  Po obejrzeniu remontowanego zamku udaliśmy się do niewielkiego miasteczka Leisnig. Znajduje się tutaj średniowieczny zamek Mildenstein. Początki sięgają połowy X w. W drugiej połowie XIV wieku, w czasach panowania Wilhelma I Jednookiego (1343-1407) zdecydowano przebudowę twierdzy w rezydencję.
           





 Na przełomie lat 1706/1707 przebywał tu polski król Stanisław Leszczyński ze swoim dworem obejmującym ok. 1000 osób i 400 koni.














W kolejnych wiekach posiadłość pełniła funkcję więzienia. Pod koniec XIX wieku przeprowadzona została gruntowna renowacja zamku i wówczas utworzono tu muzeum.




Najstarszym elementem całego założenia jest znajdująca się przy dziedzińcu przeszło 32 metrowa cylindryczna wieża Bergfried z XII w.  








W odległości 20 km. od Leisnig stoi kolejny zamek. Zamek Kriebstein pochodzi z XIV w. W 1384 r. rodzina von Beerwalde wzniosła ten obiekt jako swoją rezydencję mieszkalną. W następnym stuleciu nowy właściciel postanowił obiekt przebudować w stylu gotyckim. Efekty tych prac są widoczne do dzisiaj. 





Zamek w Kriebstein to swego rodzaju kombinacja obiektu w formie wieży a zarazem zamku otoczonego murami obronnymi na planie owalu. Na najwyższej półce skalnej usytuowana została monumentalna wieża mieszkalna o wysokości 45 metrów. 







   W związku z dość późnym przybyciem do Kriebstein nie oglądaliśmy wnętrz zamkowych. Obejrzeliśmy jedynie wewnętrzny podwórzec od wewnątrz a następnie udaliśmy się w kierunku Nossen. 








Tutaj, a dokładniej w Altzella, chcieliśmy obejrzeć mauzoleum Wettinów, które utworzone zostało w XVII w. w miejscu dawnego klasztoru cystersów.

Do środka jednak nie weszliśmy z powodu późnego przybycia. Będąc kilka kilometrów od Nossen postanowiliśmy popatrzeć na tamtejszy zamek.



 
Zamek w Nossen od 1315 zamek należał do biskupów Miśni a od 1436 do klasztoru cystersów z Altazelli. Po sekularyzacji przeszedł na własność elektora saskiego. Książę August postanowił przebudować zamek w obiekt reprezentacyjny. W związku z tym jako budulec wykorzystano materiał budowlany uzyskany z rozbiórki klasztoru. Z tego okresu pochodzi część zachodnia obiektu z trzema okrągłymi wieżami, przypominającymi te z zamku Moritzburg. 

 Swój dzisiejszy wygląd zamek uzyskał pod koniec XVII wieku.
Od XVII w. zamek zaczął pełnić funkcje administracyjne. W jego pomieszczeniach znajdowały się urząd finansowy, urząd sprawiedliwości z sądem i celami więziennymi. Aktualnie znajduje się tutaj miejskie muzeum krajoznawcze oraz prywatne mieszkania.
Z ciekawostek można odnotować, że w 1716 r. przez miesiąc przebywała w zamku, przed transportem do Stolpen faworyta króla Augusta II, hrabina Cosel. W 1813 zatrzymał się tu na noc Napoleon Bonaparte. 

Po obejrzeniu obiektu ruszyliśmy do Drezna. Po zameldowaniu się w hotelu usytuowanym w centrum starego miasta udaliśmy się na wieczorny spacer i zasłużoną kolację. Drezno - tutaj trzeba spędzić tydzień aby miasto dogłębnie spenetrować...