Drezno określa
się mianem perły baroku ale też Florencji Północy a wszystko to miasto
zawdzięcza … porcelanie. Odkrycie w 1708 r. metody jej fabrykacji było dla
Saksonii tym czym odkrycie Ameryki dla Hiszpanii czy Portugalii. Otwarcie wielkiego europejskiego rynku
zbytu na porcelanowe cacuszka przyniosło dworowi saskiemu nieopisane wręcz
bogactwo. Ówczesnym władcą kraju był elektor saski i od 1697 r. także król
Polski August II Mocny.
Dysponując wielkimi pieniędzmi król
postawił min. na rozwój swego ulubionego miasta, które bardzo szybko zostało rozbudowane
w stylu barokowym. Dzisiaj można podziwiać wiele jego zabytków, odbudowanych po
zniszczeniach II wojny światowej.
Wśród
całej ich wielości symbolem miasta stał się kościół Frauenkirche usytuowany na
Neumarkt (Nowym Rynku), który zawalił się pod wpływem bombardowań aliantów.
Władze NRD zostawiły ruiny nietkniętymi jako ostrzeżenie przeciwko wojnie a
zarazem symbol pokoju, po zjednoczeniu w 1989 roku z inicjatywy mieszkańców
rozpoczęto prace nad jego odbudową.
Zbiórki na ten cel prowadzono w całym
kraju. Z datków społeczeństwa pokryto 2/3 kosztów. Szacuje się, że około połowy
materiałów, które wykorzystano do odbudowy świątyni stanowiły wojenne
rumowiska.
Krzyż dziś wieńczący kopułę kościoła nosi w sobie także znamię
wojennej historii. Został wykonany przez Alana Smitha, złotnika z Londynu,
którego ojciec był pilotem jednego z samolotów bombardujących Drezno.
Najsłynniejszą dzielnicą Drezna,
obleganą przez turystów jest Wewnętrzne Stare Miasto. Granice tegoż, od strony
Łaby tworzą tzw. Tarasy Bruela, saskiego ministra, który w Polsce cieszył się
złą sławą. Od wschodniej części tarasów widać potężny budynek dawnej zbrojowni
określany mianem Albertinum. Aktualnie znajduje się tutaj muzeum sztuki gromadzące
min. obrazy twórców od XIX w. poczynając.
Usytuowana na przeciwległym krańcu katedra
Św. Trójcy kryje kryptę władców Saksonii. Nieco dalej usytuowano plac
Teatralny, który wieńczą budynek Opery i pałac Zwinger.
Ten ostatni
nie jest ani typowym zamkiem ani pałacem. To jedyny w swoim rodzaju kompleks
bogato rzeźbionych pawilonów, bram, fontann. Usytuowano tu Muzeum Porcelany,
Galerię Starych Mistrzów, Salon Matematyczno-Fizyczny.
Przepiękny XVIII w. porcelanowy bukiet znajdujący się w muzeum porcelany.
Na terenie Wewnętrznego Starego Miasta znajduje się też zamek rezydencyjny (na jego północnej ścianie
namalowano kilkudziesięciometrowy pochód władców Saksoni).
Wewnątrz budynku
usytuowano sporo obiektów muzealnych min. zbrojownię, Komnatę Turecką, Gabinet
numizmatyczny czy też Nowe Sklepienie Zielone.
W miejscu tym można spędzić cały dzień...
Z mojego pokoju hotelowego rozpościerał się tez
widok na usytuowany obok kościół św. Krzyża. Historia tegoż sięga aż do1215 r. Kościół był jednak wielokrotnie niszczony,
trawiony przez pożary. Wzniesiony ponownie w latach 1765–1792 pod nazwą
Kreuzkirche w stylu późnego baroku i wczesnego klasycyzmu. Jest największym
kościołem w mieście pełniąc funkcję największej sali koncertowej. To tutaj
koncertuje chór chłopięcy „Dresdner Kreuzchor“.
Stare Miasto nie może się poszczycić wieloma zabytkami,
ale warto udać się do Grossem Garten – jednego z większych parków w Dreźnie.
Znajduje się tutaj, aktualnie restaurowana najstarsza barokowa budowla pałacowa Drezna powstała w XVII w. Oryginalne barokowe rzeźby
prezentowane są również wewnątrz pałacu. Na pozostawionym celowo w
nieodbudowanym stanie piętrze odbywają się koncerty.
Obok pałacyku usytuowany jest
niewielki bar, w którym można popróbować typowych saksońskich specjałów (naprawdę smacznych).
Funkcjonuje też kolejka wąskotorowa, która dociera w różne strony parku min.
drezdeńskiego ZOO.

Generalnie rzecz ujmując - Drezna nie da się opisać w kilku zdaniach. Tutaj trzeba przyjechać i samemu zobaczyć tę Florencję Północy.
Po kilkudniowym pobycie w tym mieście ruszyliśmy w stronę pobliskiego, bo oddalonego zaledwie 15 km. Pillnitz.