Niespełna 40 km. od Syrakuz znajduje się barokowa perełka
Sycylii – miasteczko Noto. Jego dzieje dzieli
fatalne zdarzenie. W 1693 r. Noto nawiedziło niszczycielskie trzęsienie
ziemi. Miasto całkowicie legło w gruzach. Zostało ponownie pobudowane, na nowej
miejscówce oddalonej 9 km.
od pierwotnej lokacji w klasycznym stylu barokowym.
Zwiedzanie miasta zaczęliśmy od okazałej bramy
miejskiej Porta Reale. Następnie skierowaliśmy się na główną ulicę Corso
Vittorio Emanuele.
Charakterystyczną barwą budynków okazał się kolor
żółtawy przechodzący w miodowy.
Następnie skierowaliśmy się na główną ulicę Corso
Vittorio Emanuele.
Obiektem, który przyciąga uwagę, jest usytuowana
bardzo efektownie na podwyższeniu, katedra. Jej budowę ukończono w 1776 r.
kolejny obiekt, do którego prowadzą efektowne schody jest kościół San Francesco.
Innym obiektem jest, podobno najpiękniejsza
świątynia Noto, kościół San Domenico. Znajduje się w nim obraz „Maryja i
piętnaście tajemnic”. Do ciekawostek można dodać, iż zmarłych mnichów chowano w
krypcie tego kościoła w pozycji siedzącej.
Przed wyjazdem z tego uroczego miasteczka, w którym spędziliśmy całe popołudnie, naszą uwagę zwrócił nie barokowy ale XIX w. budynek Municipal Theatre
Vittorio Emanuele. Nestety, był zamknięty.
Po obejrzeniu Noto wyruszyliśmy do Katanii, gdzie mieliśmy zabukowany
nocleg.