piątek, 28 października 2016

Syrakuzy



 

Po upuszczeniu Villi Romana udaliśmy się do Syrakuz. Dojechaliśmy tutaj późnym popołudniem.

Miejsce na nocleg mieliśmy zabukowany w Domus Mariae Benessere w centrum miasta


 


Po zaparkowaniu autka i rozładowaniu bagaży 
wyszliśmy pozwiedzać Ortygię czyli starą część miasta.





 


Syrakuzy swą historią sięgają czasów antycznych. W V w pne uważane było za najpiękniejsze i najbogatsze na całej Sycylii.





To tutaj ok. 470 r. p.n.e. wzniesiono perypteros poświęcony Atenie W VII w. n.e. świątynia ta została adaptowana na trójnawową bazylikę chrześcijańską, aktualną katedrę.





















Do dzisiaj zachowały się pierwotne antyczne kolumny.
 



 













 



Po starszej świątyni Apolla (wybudowanej w latach 570-560 p.n.e.) pozostały jedynie ruinki…
 




















Na Placu Archimedesa (Piazza Archimede) znajduje się fontanna Minerwy.
 









Po wieczornym spacerze przerwanym kolacyjką wróciliśmy do hotelu aby następnego dnia udać się do nowej części miasta.


 



W tej części miasta, obok agory, znajduje się m.in. fragment domu ze studnią z VI wieku p.n.e. Ale przede wszystkim zachował się wielki teatr grecki, powstały po 270 p.n.e.








W tej części miasta jest także monumentalny ołtarz Zeusa, o długości około 195 m., którego nie obejrzeliśmy. Podobnie jak ruin rzymskiego amfiteatru i zespołu architektonicznego (świątynia, portyk i teatr), które zostały czasowo zamknięte dla turystów bez jakiejkolwiek informacji.





Bardzo rozreklamowane Ucho Dionizosa nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Ciekawszym, choć mniej znanym obiektem wydaje mi się Grotta Mangiapane.  






Zachowane obok kamieniołomy pamiętają czasy, gdy pełniły funkcję więzienia m.in. Ateńczyków, po ich klęsce w wojnie peloponeskiej.




Zirytowany brakiem możliwości zwiedzenia rzymskich ruinek postanowiłem opuścić Syrakuzy. Generalnie, po raz pierwszy, podczas objazdu Sycylii, byłem zawiedziony. Udaliśmy się do Noto.