Kolejny dzień zaczął się od wyjazdu do Kamakury, która w
latach 1192-1333 była faktyczną stolicą Japonii (okres siogunatu
Kamakura).
Z Tokio można
dojechać tu podmiejskim pociągiem. Mieści się tutaj wiele zabytkowych miejsc z
których obejrzeliśmy trzy.
Pierwszym był, najsłynniejszy zabytek miasta,
Kotoku-in.
Świątynia znana jest z posągu
Wielkiego Buddy który pochodzi z około 1252 r. Do XIX w. Kamakura Daibutsu usytuowany
był wewnątrz świątyni, którą zniszczyło tsunami. Obiekt wykonany jest z brązu.
Jego wysokość wynosi 13,35 m,
waga – ok. 93 ton. Odlew jest wewnątrz pusty. Można też doń wejść.
Potem potuptusialiśmy do kolejnego miejsca – świątyni
Hasa-dera. Obiekt należy do buddyjskiej sekty Tendai. Legenda głosi, iż
świątynia została wzniesiona w VIII w. jakkolwiek pierwsze dokumenty pochodzą z
XII w.
W środku
świątyni znajduje się jedna z największych drewnianych rzeźb w Japonii, o
wysokości 9 m.,
która jest wykonana z pozłacanego drewna kamforowego. Posiada
11 głów, z których każda reprezentuje inny etap w poszukiwaniu oświecenia.
Na terenie
świątyni znajduje się mnóstwo małych posążków Jizo umieszczonych tu przez
rodziców, którzy stracili swe nienarodzone dzieci.
Podczas zwiedzania świątyni byliśmy biernymi uczestnikami buddyjskiego zgromadzenia religijnego.
Stąd udaliśmy się do Tsurugaoka Hachiman-gu – kolejnej świątyni tłumnie odwiedzanej przez turystów.
Tsurugaoka Hachimangu Shrine - miejsce koegzystencji dwóch religii przez ponad 500 lat...
Więcej świątyń już w Kamakurze nie oglądaliśmy, chociaż jest ich w tym miejscu jeszcze sporo.
Wracając na
ostatni nocleg w Tokio polukaliśmy na niedostępny


Pochodziliśmy troszkę po Kitanomaru Park.



Zatrzymaliśmy się przy pomniku Kusunokiego Masashige, XIV-wiecznego wojownika.

Ostatnim obiektem jaki mnie zainteresował w Tokio był Yasukuni Shrine.

Yasukuni
Shrine - shintoistyczny chram poświęcony duchom żołnierzy, którzy
polegli w służbie cesarza. Chram stanowi źródło kontrowersji. Uczczono
tu ponad tysiąc osób, które zostały uznane min. przez Trybunał Tokijski,
za zbrodniarzy wojennych.

W tym miejscu turystów generalnie nie ma. Za to jest to bardzo wielu Japończyków. Obok chramu znajduje się muzeum, które prezentuje historię cesarstwa nieco odmiennie niż oficjalnie.
świątynny ogród, bardzo klimatyczny.
Następnego dnia obraliśmy kierunek Nagoja.